– Dodatkowych dwóch kamieni wagi, żeby gargulce wagi śr
– Dodatkowych dwóch kamieni wagi, żeby gargulce wagi średniej nie mogły mnie spychać z grzędy do spania. a także poznania czwartorzędowego. Nikodemus oparł się pokusie przewrócenia oczami. – Nie lub głupia, nawet większość ludzi nie jest w stanie osiągnąć poznania czwartorzędowego. Gargulica zmarszczyła brwi oraz przyczepiła sobie księgę do ogona. – W takim razie trzeciorzędowe. Nikodemus potrząsnął głową. – Przy twoim tekście wykonawczym nie osiągniemy nic ponad poznanie drugorzędowe. – Trzeciorzędowe. – Skrzyżowała ramiona. – Równie prawidłowo mogłabyś się targować o biały księżyc. Żądasz czegoś, czego nie mogę dać. – A ty chcesz, bym zgodziła się na redagowanie poprzez kakografa. Czy kakografowie nie okazują się czasem niezdolni do skupienia się na dość długo, by skończyć czar? – Nie – odpowiedział szorstko. – Niektórzy z nas mają taki problem, ale ja nie. Jedyne, co definiuje kakografa, to tendencja do wprowadzania błędów w złożonym tekście, którego dotyka. A wcale nie muszę cię dotykać. – Ale żądasz ode mnie świadomego naruszenia zasad bibliotecznych. – Kamienna małpa złożyła ramiona. Tym razem to Nikodemus przewrócił oczami. – Nie możesz naruszyć zasad bibliotecznych, gargulico, masz tylko świadomość pierwszego rzędu. Zasady zabraniają ci tylko zezwolenia, mi żebym cię dotknął. A wszystko, co muszę wskurać, to dodać do twojego ciała trochę energetycznego języka. Mogę to wskurać, nie dotykając cię. Robiłem już coś takiego oraz tamten gargulec nie stracił nawet jednej runy. Czar nachylił się oraz uważnie obejrzał jego twarz pustymi, kamiennymi oczami. – Dodatkowe dwa kamienie wagi oraz poznanie drugo-rzędowe. – Umowa stoi – burknął Nikodemus. – A dziś się odwróć. Ogon gargulicy wciąż był połączony z dużą księgą czarów, mimo wszystko w miejsce ją odpinać, konstrukt wszedł na księgę oraz odwrócił się, prezentując plecy. Czarne szaty praktykanta, które nosił Nikodemus, miały szpary u góry rękawów, około ramion. Młodzieniec wysunął dziś ręce poprzez szczeliny oraz spojrzał na własny prawy łokieć. czarodziejskie runy tworzy się nie za pomocą pióra oraz papieru, lecz mięśni. Jak wszyscy czarodzieje, Nikodemus urodził się z zdolnością przetwarzania swojej siły fizycznej w runy czystej energii magicznej. Napinając biceps, uformował w ramieniu kilka magicznych run. Widział, jak srebrzysty język prześwieca poprzez skórę oraz ścięgna. Ponownie napinając biceps, połączył głoski w zdanie, któremu pozwolił wypłynąć na przedramię. Prosty czar rzucony w powietrze ruchem nadgarstka wykręcił się niczym smużka lśniącego dymu. Nikodemus wyprostował rękę oraz rzucił zdanie na kark małpy. Czar zawierał polecenie rozmontowania, więc w miejscu, gdzie dotknął konstruktu, gargulica zaczęła lśnić srebrzystym blaskiem. Nikodemus stworzył w lewym ramieniu drugie zdanie oraz rzucił je obok pierwszego. Do ogona gargulicy przemknął snop światła oraz jej plecy rozchyliły się na boki jak na zawiasach. Przed kakografem rozjarzyło się kłębowisko świetlistej prozy. Różne języki magiczne miały różne właściwości, a ta gargulica została stworzona za pomocą dwóch: magnusa – odpornego, srebrzystego języka mającego wpływ na świat fizyczny oraz numenosa – eleganckiego, złotego języka wpływającego na światło oraz inne teksty magiczne. Gargulica myślała dzięki ustępom numenosa, a poruszała się za sprawą magnusa. Zadanie Nikodemusa polegało na dodaniu więcej energetycznych zdań magnusa. Na